Dnia 26 maja 2014 roku, wraz z moją grupą przedszkolną, uczestniczyłam w wydarzeniu skierowanym do najmłodszych odbiorców, chociaż w tej kwestii mogłabym polemizować.
Koncert „Bajkowe melodie”, to spotkania z muzyką pochodzącą ze znanych bajek, na które w ramach darmowego wejścia, zapraszane są grupy przedszkolne z całego regionu. Wydarzenie odbyło się w Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek, organizowane z inicjatywy fundacji wspierającej sztukę i kulturę BieleckiART. (strona internetowa: bajkowemelodie.pl)
Koncert „Bajkowe melodie”, to spotkania z muzyką pochodzącą ze znanych bajek, na które w ramach darmowego wejścia, zapraszane są grupy przedszkolne z całego regionu. Wydarzenie odbyło się w Centrum Kultury Katowice im. Krystyny Bochenek, organizowane z inicjatywy fundacji wspierającej sztukę i kulturę BieleckiART. (strona internetowa: bajkowemelodie.pl)
„Bajkowe melodie” mają charakter edukacyjny dostosowany do wieku swojej publiczności. Dzieci uczestniczące w koncercie, oprócz ogólnych wrażeń wizualnych i słuchowych związanych z obecnością profesjonalnej orkiestry (Orkiestra Akademii Beethovenowskiej), zespołu grającego muzykę rozrywkową (Perła Band) i zawodowych wokalistów (Agnieszka Koziarowska i Michał Kaczmar Kaczmarek), w formie zabawy i kontaktu z żywym przedmiotem, jakim jest instrument, miały okazję chłonąć muzyczne treści.
Wiadomo jak trudno dzieciom w wieku przedszkolnym, jest siedzieć bez nadmiernej ruchliwości i w ciszy przez cały czas trwania koncertu. Dlatego też obecny był prowadzący, nazywany przez nich Beethovenem, który w sposób energiczny i zabawny, wprowadzał dzieci w świat muzyki i zachęcał je do danej aktywności. Mali widzowie bardzo go polubili. Chętnie naśladowali proponowane przez niego tańce i zgłaszali się do udzielenia odpowiedzi na zadawane muzyczne zagadki. Wybrane osoby miały okazję wejść na scenę i spróbować swoich sił w grze na wybranym instrumencie. Wielkim zainteresowaniem cieszyły się kotły, w których, myślano, że „gotują się kluski dla całej orkiestry” :)
Wszystkie dzieci były pod ogromnym wrażeniem całości, co wiem z ich obserwacji podczas wydarzenia, opowieści po koncercie i prac plastycznych, które tworzyły w ramach podsumowania uczestnictwa. Moją jedyną uwagą był dobrany repertuar bajkowych piosenek, który w większości pochodził z bajek mojego dzieciństwa, przez co niektóre dzieci miały problemy ze skojarzeniem danego utworu z tytułem. Byłam pewna, że usłyszymy utwory z Oskarowego dzieła „Kraina Lodu”, które niesamowicie zachwyca od strony muzycznej, a dzieci kochają śpiewać pochodzące stamtąd utwory. Jednak cykl koncertów, które trwają od 2012 roku mają widocznie mało elastyczny repertuar i nie idą z duchem czasu, a szkoda.
Być może jest to też ukłon w stronę obecnych na sali opiekunów, aby sami chociaż na chwilę powrócili do beztroskich dziecięcych wspomnień, ale i zachęcili swoich wychowanków do obejrzenia starszych bajek.
Poziom koncertu i dostosowanie jego formy do małych odbiorców uważam za wzorowe. Szczerze zastanawiając się na tym, to nawet zrobiło mi się trochę żal, że kiedy ja byłam mała, zabierani byliśmy do filharmonii, gdzie nikt nie myślał o tym, aby dostosować koncert do wieku słuchacza, chociażby utrzymując z nim jakiś kontakt słowny między utworami, starając się o to by poziom percepcji nie spadał z minuty na minutę. Cieszę się, że po tylu latach coś się zmienia w tej kwestii i animatorzy kultury wzięli sprawy w swoje ręce.